Wielofunkcyjne dwa kółka - Złota Era Rowerów kręci się w najlepsze - część 1

4/8/2020

Na świecie jest już ponad dwa miliardy rowerów. Szacuje się, że do 2050 roku będzie ich nawet o 250% więcej. Na przestrzeni ostatnich lat produkcja jednośladów wyniosła ponad 100 milionów rocznie, co daje im dwukrotną przewagę nad pojazdami silnikowymi. Tylko w Europie przemysł rowerowy dostarcza blisko 700 000 miejsc pracy. Największymi dostawcami tych pojazdów na naszym kontynencie są Włochy, Niemcy, Portugalia i… Polska. To u nas powstaje ich około 1 150 milionów w ciągu roku.

Fortuna kołem się toczy

Nic dziwnego - kolarstwo cieszy się coraz większym zainteresowaniem. Już ponad 70% Polaków to rowerzyści, dla których dwa kółka to głównie sprzęt służący do rekreacji lub komunikacji, ale także - aktywności fizycznej oraz sportu wyczynowego. Tym wynikiem zdobywamy prowadzenie nad Finlandią, Norwegią, czy Szwecją, w których z jednośladów korzysta ok. 60% społeczeństwa. W top 3 rowerowego rankingu znajdują Niemcy (76%), Dania (80%) i - oczywiście - Holandia (99%).

Badania potwierdzają pozytywny wpływ jazdy rowerem nie tylko na zdrowie, ale również - środowisko, komfort, a nawet - budżet. Półgodzinna jazda rowerem 5 dni w tygodniu pokrywa rekomendowane przez Światową Organizację Zdrowia 10 godzin aktywności fizycznej miesięcznie. Spalana w tym czasie ilość dwutlenku węgla jest dziesięciokrotnie mniejsza, niż podczas jazdy samochodem i pięciokrotnie, niż w przypadku korzystania z komunikacji miejskiej. World Bicycle Relief szacuje, że używając jednośladu jako środka transportu, jesteśmy w stanie pokonać niejedną trasę nawet 75% szybciej. Utrzymanie roweru to ok. 100 zł rocznie, podczas gdy eksploatacja auta wymaga ok. 12 000 zł, a opłata biletów miesięcznych - ok. 1000 zł.

Cyclists on the street

Marketing na dwóch kółkach

Wszystko wskazuje na to, że niemal 250 lat odkąd na ulicach pojawił się pierwszy sprzęt przypominający współczesny rower, wkraczamy w złotą erę jednośladów. Potencjał tego pojazdu dostrzegają nie tylko sportowcy, turyści, czy hobbyści, ale również kolejne sektory biznesu. Marketing nie pozostaje w tyle - okazuje się, że na rynku rowerowym realizują się coraz ciekawsze kampanie, również w Polsce. A ten trend dopiero się zaczyna.

Nie chodzi bynajmniej o korzystanie z roweru do kolportowania gazetek promocyjnych czy dzienników. Odkąd kilka lat temu dołączyliśmy do grona krajów umożliwiających wypożyczanie rowerów jako środków transportu miejskiego, ich właściciele po każdym sezonie notują kolejne wzrosty. Największy z dostawców, Nextbike, w ubiegłym roku zarejestrował rekordowe wyniki: 1,7 milionów użytkowników i 12 milionów wypożyczeń.

Te liczby przekładają się na zasięgi reklam na pojazdach sieci rowerowych. Jest to specyficzna forma promocji - docierająca do nawet trudnodostępnych miejsc, mobilna i trafiająca do szerokiej grupy docelowej. Wystarczy zastanowić się, dokąd udają się jej promotorzy - czyli osoby korzystające z miejskich jednośladów. Biura, urzędy, restauracje, sklepy, parki i zakamarki miasta, do których często nie docierają inne komunikaty marketingowe, za to docierają ich pożądani odbiorcy. Reklama na rowerze nie tylko zwraca uwagę swoją obecnością w nieoczekiwanych czasem miejscach, czy faktem nieustannego przemieszczania się, ale buduje również postrzeganie promującej się w ten sposób marki jako nowoczesnej i dynamicznej.

Z uwagi na to, że zarówno świadomość ekologiczna, jak i udział środków komunikacji w produkcji dwutlenku węgla w naszym społeczeństwie ciągle wzrasta, firma jest odbierana wtedy jako bardziej przyjazna środowisku i zdrowiu. Korzystają z niej organizacje różnych segmentów - od bankowości (mBank czy City Bank Handlowy), przez FMCG (Nestle, Lay’s), sieci komórkowe (Orange, Nju Mobile), a nawet kulturę (Teatr Nowy).

Reklamy na rowerach to nie tylko te z wykorzystaniem pojazdów publicznych. Z pewnością przynajmniej raz widzieliście jednoślady, które zostały zaprojektowane specjalnie jako nośniki promocji w formie jeżdżących billboardów, plakatów i ogłoszeń. To bardziej przyjazna środowisku wersja ruchomej reklamy od tej z wykorzystaniem jeżdżących po miastach samochodów, która przy okazji zdecydowanie bardziej zwraca uwagę przechodniów i kierowców.

Rower w biznesie w nieco innej odsłonie wykorzystali również bracia Łojewscy, którzy założyli Bike Cafe. Swoją pierwszą mobilną kawiarnię otworzyli w 2012 roku w rodzinnym Poznaniu, a dziś mają już 49 partnerów franczyzowych i 65 punktów na całym świecie. W podobny sposób działa również Lemoniadowy Rower, który serwuje orzeźwiające napoje w letnie dni tam, gdzie akurat są najbardziej pożądane.

Bike Cafe

Rowerowy bon voyage

Rowerzystów wspiera również infrastruktura, która jest dynamicznie przystosowywana do z roku na rok wzrastającej liczby fanów dwóch kółek. W samej Warszawie i okolicach jest już do przejechania ponad 540 kilometrów ścieżek, z których korzysta nawet do 11 tysięcy osób w ciągu doby.

Miejskie trasy to nie wszystko - coraz więcej miast w Polsce proponuje wypady na wycieczki rowerowe, które są świetną opcją na weekend poza miastem. Tu znów, każdy znajdzie coś dla siebie. Zaawansowanych kolarzy z pewnością zainteresuje szlak górski “Śladami cerkwi” w Beskidzie Niskim liczący 83 kilometry i obejmujący nawet 600-metrowe wzniesienia. Pokonanie dawnej krainy Łemków od Gorlic do Dukli zajmuje około dwóch dni i, jak wskazuje nazwa, jest świetną okazją do zwiedzenia jednych z najpiękniejszych zabytkowych cerkwi.

Co mniej zaprawieni w rowerowych wojażach znajdą fajną opcję na drugim końcu Polski. Trasa “Hel-Ustka” to 170 kilometrów śladem latarni morskich. Podczas dwudniowej wycieczki można odwiedzić ich aż cztery - pierwszą już na Helu, a kolejne w Jastarni, Ustce i w Sasinie. A tych, którzy jednoślady kochają za walory rekreacyjne i nie nazwaliby się sportowcami, z chęcią przywita Białowieski Park Narodowy na ścieżce “Spotkanie z żubrem”, którą można przejechać w ciągu jednego dnia. Na 22 kilometrach w otoczeniu przyrody możemy spotkać 12 tysięcy gatunków fauny i flory, wśród których przy Kosym Moście znajdziemy punkt obserwacyjny tych najbardziej pożądanych - żubrów.

Jest też “Pustynny szlak” Pustyni Błędowskiej, “Kraina 100 jezior” w Wielkopolsce, Dolina Bugu, czy Roztocze. Mamy nawet 340 kilometrowy szlak łączący Polskę i Niemcy, który rozpoczyna się w Szczecinie - to chyba najlepszy sposób wyjazdu za granicę dla tych, którzy chcą maksymalnie zmniejszyć swój udział w emisji dwutlenku węgla.

Skoro już o zagranicy mowa, zamiast wakacji od roweru, warto spróbować wakacji z rowerem. Francja, Włochy, Hiszpania to kraje pełne słońca i ścieżek w otoczeniu jednych z najpiękniejszych krajobrazów Europy. Jednośladem można przejechać nawet Majorkę!


4/8/2020

Chcesz uszczęśliwić swoich pracowników?

Lub skontaktuj się z nami mailowo: contact@activy.pl